Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego w sklepach święta rozpoczynają się już w listopadzie? Spróbuję odpowiedzieć na to i inne pytania dotyczące świątecznego szału zakupowego.
Na sklepowych półkach już miesiąc przed świętami pojawiają się m.in. choinkowe ozdoby i więcej zabawek dla dzieci. Mnóstwo ludzi wydaje dużo pieniędzy na prezenty. Sklepy chcą z tego skorzystać i jak najwięcej zarobić. Kuszą klientów różnymi ofertami. Trzeba uważać, gdzie i co kupujemy. W hipermarketach ceny są niższe, ale często kupujemy rzeczy z promocji, które nigdy się nam nie przydadzą.
Moim pomysłem jest trzymanie się listy zakupów sporządzonej w domu. Kupimy wtedy tylko potrzebne nam towary. Możemy też kupować świąteczne artykuły w mniejszych sklepach. Istnieje tu ewentualność negocjowania ceny. Można też umówić się na możliwość zwrotu artykułu.
Mnóstwo kolorowych napisów i obrazków - cóż to? Oczywiście reklamy! Nie dajmy się im zwieść! Gdy widzimy reklamę, od razu budzi się myśl, że ten produkt jest najlepszy. Pamiętajmy jednak, że obok może stać artykuł takiej samej jakości, choć w innym opakowaniu i tańszy. Trzeba zwracać uwagę na cenę i jakość.
Na koniec zostawiam bardzo ważny temat - pożyczki. Banki również zarabiają na szale zakupowym, a dokładnie - braku pieniędzy klientów. Przed świętami zachęcają do korzystania ze swoich ofert kredytowych. Sprawdźmy czy oprocentowanie kredytów nie jest zbyt wysokie i pamiętajmy, że długo po świętach trzeba będzie je spłacać.
Poza tym czy warto się zadłużać, gdy można zorganizować rodzinne spotkania? Każdy z rodziny coś przygotuje na wspólne święta i będzie znacznie taniej dla wszystkich.
Komentujcie i piszcie, co sądzicie na temat przedświątecznych wydatków i sposobów radzenia sobie z ekonomicznymi pułapkami.
Na sklepowych półkach już miesiąc przed świętami pojawiają się m.in. choinkowe ozdoby i więcej zabawek dla dzieci. Mnóstwo ludzi wydaje dużo pieniędzy na prezenty. Sklepy chcą z tego skorzystać i jak najwięcej zarobić. Kuszą klientów różnymi ofertami. Trzeba uważać, gdzie i co kupujemy. W hipermarketach ceny są niższe, ale często kupujemy rzeczy z promocji, które nigdy się nam nie przydadzą.
Moim pomysłem jest trzymanie się listy zakupów sporządzonej w domu. Kupimy wtedy tylko potrzebne nam towary. Możemy też kupować świąteczne artykuły w mniejszych sklepach. Istnieje tu ewentualność negocjowania ceny. Można też umówić się na możliwość zwrotu artykułu.
Mnóstwo kolorowych napisów i obrazków - cóż to? Oczywiście reklamy! Nie dajmy się im zwieść! Gdy widzimy reklamę, od razu budzi się myśl, że ten produkt jest najlepszy. Pamiętajmy jednak, że obok może stać artykuł takiej samej jakości, choć w innym opakowaniu i tańszy. Trzeba zwracać uwagę na cenę i jakość.
Na koniec zostawiam bardzo ważny temat - pożyczki. Banki również zarabiają na szale zakupowym, a dokładnie - braku pieniędzy klientów. Przed świętami zachęcają do korzystania ze swoich ofert kredytowych. Sprawdźmy czy oprocentowanie kredytów nie jest zbyt wysokie i pamiętajmy, że długo po świętach trzeba będzie je spłacać.
Poza tym czy warto się zadłużać, gdy można zorganizować rodzinne spotkania? Każdy z rodziny coś przygotuje na wspólne święta i będzie znacznie taniej dla wszystkich.
Komentujcie i piszcie, co sądzicie na temat przedświątecznych wydatków i sposobów radzenia sobie z ekonomicznymi pułapkami.